Wyszukiwarka producentów
Darmowa dostawa
Darmowa dostawa (Odbiór w punkcie Poczty Polskiej) już od 250,01 zł.
Kapitan z Köpenick 0
Kapitan z Köpenick

Nieocenioną zaletą naszej pracy są tak zwane "misje poboczne", czyli wszystko to, czego dowiadujemy się opisując nowe przedmioty. Ostatnio mieliśmy przyjemność zaprezentować obrazek zatytułowany "Kapitan z Köpenick", o to jaką historię odkryliśmy tym razem...

 

 

Wilhelm Voigt (13 II 1849 – 1922) urodził się w Tilsit we wschodnich Prusach. Z wykształcenia, tak jak jego ojciec, był szewcem. Już w wieku 14 lat został złapany na drobnej kradzieży, za co został skazany na 14 dni pobytu w więzieniu. Bycie w rejestrze skazanych przestępców sprawiło, że młody Wilhelm nie został przyjęty do armii w czasie wojny z Austrią w 1866 roku. Nic go to jednak nie nauczyło i co jakiś czas trafiał do więzień i izb poprawczych. Najdłuższą karę dostał za fałszerstwo, którego próbował dokonać w urzędzie pocztowym w podberlińskim Prenzlau. W sumie do 1906 roku aż 15 lat życia spędził w więzieniu. Wtedy też pod nadzorem policji został wydalony z Berlina, ale wkrótce pojawił się w tym mieście ponownie. Jako wydalony do zamieszkania ponownie w stolicy potrzebował nowych papierów. O to jaką intrygę wykombinował, aby trafić tam z powrotem:

 

 

Zaradny przestępca chodził po targach staroci i antykwariatach kompletując strój pruskiego kapitana pułku piechoty. Gdy już mu się udało zebrać całość umundurowania wybrał się do Plötzensee w zachodniej części Berlina, gdzie znajdowała się łaźnia wojskowa. W południe, gdy następowała zmiana warty nakazał stawić się 10 żołnierzom pod pozorem rozkazu „z góry”. Taka brygada udała się pociągiem do Köpenick, ponieważ, jak wyjaśniał, nie zezwolono na zarekwirowanie samochodu. Po przybyciu na stację postawił on każdemu żołnierzowi po kuflu piwa oraz syty obiad. Gdy żołnierze się zajadali „kapitan” oznajmił, że będzie trzeba aresztować burmistrza, a być może także kilku innych panów. Maszerowali więc do ratusza wtedy jeszcze niezależnego miasta (obecnie jest to dzielnica Berlina) i dotarłszy do ratusza przejęli nad nim kontrolę, zamknęli wszystkie drzwi i zabronili urzędnikom przemieszczania się po korytarzach. Następnie w imieniu Jego Królewskiej Mości zaaresztowali sekretarza Rosenkranza i burmistrza Langerhansa. Posadzono ich w gabinetach i nakazano żołnierzom ich pilnować. Kasjerkom Wilhelm kazał wypłacić za pokwitowaniem kasę magistratu. Skonfiskowany majątek wyniósł 4.002 marki i 37 fenigów, z czego 3.557,45 marek w gotówce (resztę stanowiły czeki), co według parytetu siły nabywczej wynosi około 21.000 euro. Pokwitowanie podpisał jako „von Malzahn H.i.1.G.R”, co stanowiło nazwisko kierownika więzienia, w którym ostatnio przebywał oraz skrót oficjalnej nazwy pułku piechoty. Żołnierzom kazał wywieźć do więzienia w Berlinie związanego sekretarza i burmistrza w specjalnie wynajętych taksówkach. Odebrał on też od aresztowanych przysięgi, że nie będą próbowali ucieczki. Zadbał także, aby żaden inny magistrat nie mógł się skontaktować z Köpenick telegraficznie. Pozostałym w budynku żołnierzom rozkazał pilnowania porządku jeszcze przez pół godziny, sam natomiast wrócił na dworzec kolejowy, napił się piwa i odjechał w kierunku centrum Berlina, gdzie na wystawnej Friedrichstraße zakupił sobie nowe cywilne ubranie. Miał na tyle tupetu, że spotkanych policjantów napominał do lepszego dbania o porządek.

 

 

To dziwne zdarzenie wprawiło władze całych Prus w zakłopotanie. Dopiero po 10 dniach udało się policji wpaść na trop żartownisia. Na stosunkowo łagodny wymiar kary – 4 lata więzienia, miała ponoć wpływ łagodna reakcja i interwencja samego cesarza Wilhelma II na ten występek,  który usłyszawszy o nim śmiał się do rozpuku. Dostrzeżono również fakt, iż tylko wzorowa niemiecka dyscyplina pozwoliła na tak efektowną akcję. „Kapitan” opuścił więzienie już po dwóch latach stając się prawdziwym celebrytą. Jego autobiografia i inne pamiętniki okazały się bestsellerami, na których zarobił równowartość 12 milionów euro. Zgromadziwszy fortunę osiedlił się w Luksemburgu. Niestety kryzys, który dopadł Niemcy po pierwszej wojnie światowej sprawił, że jego majątek stracił na wartości. Umarł w 1922, tak naprawdę nie wiadomo kiedy dokładnie, jako nędzarz na zapalenie płuc. Jego pogrzeb został sfinansowany z funduszy socjalnych.

 

 

Jego życiorys jest jedną z miejskich legend Berlina oraz całych Niemiec. Powstała oparta na jego losach sztuka teatralna, film, a w Köpenick co roku inscenizuje się wydarzenia z października 1906 roku.

 

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoper Premium