
Pan Mariusz po zakupieniu w naszym sklepie stareńkiej postanowił się podzielić swoim zachwytem nad nowo nabytym przedmiotem.
Pan Mariusz po zakupieniu w naszym sklepie stareńkiej postanowił się podzielić swoim zachwytem nad nowo nabytym przedmiotem.
Nasz poprzedni artykuł dotyczący relacji z wizyty na wystawie ząbkowickich wazonów spotkał się z bardzo pozytywną reakcją. Najpozytywniej zareagowała Pani Elżbieta, która postanowiła się się podzielić swoją kolekcją wazonów z dąbrowskiej huty. Kolekcja jest o tyle specyficzna i ciekawa, że dotyczy jednego modelu, ale każdy z egzemplarzy cechuje się inną barwą lub wielkością.
W okolicach Świąt Wielkanocnych wybraliśmy się do Belgii, gdzie zwiedziliśmy kilka fantastycznych giełd staroci, co zaowocowało wspomnieniami, wrażeniami oraz przedmiotami, które powoli będą trafiały do naszego sklepu. Najbardziej podobało nam się na 3 targach staroci, z których przedstawię króciutką relację wraz ze zdjęciami.
Na początek zapraszam do niewielkiej walońskiej miejscowości Ciney, leżącej w centrum francuskojęzycznej części Belgii. Trzy razy do roku odbywa się tutaj jedna z najbardziej znanych giełd staroci w Europie, którą wreszcie udało nam się odwiedzić. Tragi odbywają się na terenie lokalnego expo, w nowoczesnej hali wystawowej oraz na parkingach wokół niej. Prezentuje się na niej około 500-700 wystawców, to dużo, ale nie jest to wynik oszałamiający. Ta giełda słynie raczej z jakości prezentowanych towarów, nie z ich ilości.
Cieszymy się, że Pan Mariusz podzielił się z nami swoimi niebanalnymi spostrzeżeniami na temat nowo zakupionej filiżanki. Porcelany niezwykłej, Rosenthalowskiej, szlachetnej i pałacowej. Zapraszam na błogą chwilę bez zmartwień w towarzystwie Pana Mariusza i naszym.
Czułość – bywa jak pełny wojen krzyk,
I jak szemrzących źródeł prąd,
I jako wtór pogrzebny...
*
I jak plecionka długa z włosów blond,
Na której wdowiec nosić zwykł
Zegarek srebrny – – –
[Cyprian Kamil Norwid]
Nieocenioną zaletą naszej pracy są tak zwane "misje poboczne", czyli wszystko to, czego dowiadujemy się opisując nowe przedmioty. Ostatnio mieliśmy przyjemność zaprezentować obrazek zatytułowany "Kapitan z Köpenick", o to jaką historię odkryliśmy tym razem...
Kilka słów o swoich ulubionych szkatułkach postanowiła nam przesłać Pani Bożena z Warszawy, właścicielka wesołej gromadki puzderek i bombonier. Szczególnie okazale prezentują się zgromadzone dzięki nam czeskie puzderka z wytwórni Curta Schlevogta.
Dzisiejszy tekst poświęcony jest drobniutkiemu skarbowi, który jest w posiadaniu Pana Mariusza. Skarbem jest filiżaneczka kryjąca w sobie historie nieodgadnione...
W związku z tym, że powoli kończy się listopad, a zbliża szalony grudzień, nieoceniona Pani Bożena przygotowała artykuł, który pozwoli Państwu spojrzeć na produkty oferowane na stronie w kontekście prezentu dla swoich bliskich. Mogą to być podarunki świąteczne, ale nie tylko, bo przecież okazja by obdarować bliskiego czymś wyjątkowym zawsze się znajdzie. Zapraszam do lektury!
Myślę, że każdy z nas - amatorów pięknych przedmiotów, ma w swoich zbiorach eksponaty o historii intrygującej, tajemniczej. Są z nami, zdobią i służą, lecz na dobrą sprawę nie wiemy skąd się wzięły. Jaką drogę musiały przejść, aby być teraz w naszym posiadaniu? W czyich rękach były wcześniej? O swojej zagadce opowiada Pan Mariusz, który dokonał niezwykłego odkrycia historycznego... w bloku na Ursynowie.
Dzisiejszy krótki felieton napewno będzie przez Państwa przyjęty ze zrozumieniem. Pani Bożena bardzo trafnie znalazła coś, co sprawia, że bibeloty tak bardzo nas kuszą. Dziś Zastanowimy się nad magicznym urokiem starych pater, które teraz cieszą oczy odwiedzających dom Pani Bożeny. Mam nadzieję, że Państwo również nabiorą pewności siebie i wezmą udział w dyskusji. Zapraszam do komentowania wpisu, ale też zachęcam gorąco do przygotowania własnych kilku zdjęć i krótkiego opisu Państwa skarbów.